Baby Mind- niezbędnik malucha

W związku z tym, że moje filcowe "dzieci" ruszyły w świat, czuję się zobowiązana, a może bardziej zaszczycona możliwością podzielenia się informacją odnośnie tego, czym zajmowałam się ostatnimi czasy. 

Jeszcze przed urodzeniem córy, skrupulatnie wieczory poświęcałam zamiast na nicnierobienie (czyli coś takiego o czym młodzi rodzice szybko zapominają na długie lata) to swój wolny czas spędzałam na szyciu do późnych godzin nocnych. I to nie byle jakie szycie. A ręczne szycie czarno-białych filcowych zawieszek i książeczek. Po lekturze m.in."Subtelnej rewolucji" Glena Domana postanowiłam przygotować Julci pomoce, które w nieinwazyjny sposób mogłyby ułatwić jej zdobycie sprawności wzrokowej, poprzez mimowolne prowokowanie do używania zmysłu wzroku.

I tak też działałam w przekonaniu o tym, że warto jest stworzyć dziecku środowisko, które poza ciepłem, miłością i cierpliwością, będzie pobudzało jego zmysły, gdyż maluch kierowany wrodzoną ciekawością zrobi wszystko, żeby tych zmysłów używać. Dlatego postawiłam na kontrastowe barwy. Uszyłam geometryczne zawieszki, które układałam w kołysce,  kolejne zawieszałam na mobilnej karuzeli z łóżeczku. Dziecko powinno mieć możliwość patrzenia na ciemny obiekt umieszczony na białym tle, ponieważ patrząc na kontrasty tworzą się połączenia wzrokowe w mózgu. Nie każdy wie, ale aktywne oglądanie świata staje się bazą, punktem wyjściowym do rozwoju inteligencji emocjonalnej, a także uczenia się komunikacji językowej. 

Dlatego też przekonana o słuszności sprawy, doświadczona na własnej pociesze, za namową najbliższych zakupiłam maszynę do szycia i po kilku miesiącach zaczęłam tworzyć NIEZBĘDNIK MALUCHA. Pomoce w procesie doskonalenia ewaluowały i obecnie przyjęły docelową formę, której przykłady można zobaczyć na zdjęciach poniżej. Zaczęłam szyć filcowe pomoce aktywizujące wzrok malucha od pierwszych dni jego życia.

W opracowaniu i fazie testów są pomoce dla nieco starszych maluchów.

Bez odpowiednich pomocy możliwości spostrzegania oraz koncentrowania wzrokowego zaraz po urodzeniu są nieduże. Dla noworodka potrzebne są wyraziste bodźce, dzięki którym będzie w stanie dostrzegać i zatrzymywać wzrok na dłużej. A często w otoczeniu malucha brakuje wyraźnych kontrastów. Kiedy stworzymy takie warunki za pomocą książeczek, kart, czy zawieszek w czarno-białych kolorach zagwarantujemy maleństwu możliwość trenowania skupiania uwagi oraz wodzenie oczyma, czyli tak istotną umiejętność przydatną w większości życiowych sytuacji.

Pierwsze kontrastowe zestawy trafiły w ręce maluszków, które są już na tym świecie, a inne do ich mam, które noszą  jeszcze te kruszynki pod swoim sercem, ale już myślą o tym, co mogą zrobić by ich dzieci rozwijały się jak najlepiej. Dlatego podkreślam raz jeszcze, jak bardzo ważne jest pobudzanie receptorów wzroku do pracy, a co za tym idzie przyspieszanie dzięki odpowiedniej stymulacji (poprzez czarno-białe w mojej propozycji filcowe zawieszki, książeczki, karty) rozwoju kory wzrokowej a przez co całego mózgu. 

Niech właściwie służą i spełniają swoją funkcję.